Następnie odwiedziliśmy Wodziłki jest to miejscowość w której
znajduje się świątynia - zwana Molenną staroobrzędowców , którzy
założyli tu swoja siedzibę po prześladowaniach w Rosji Carskiej .
Staroobrzędowcy z Wodziłek należą do odłamu bezpopowców, czyli nie
posiadają swojego kapłana, a obrzędy nadzoruje starik zwany
nastawnikiem. Gdzieś wyczytaliśmy że nie uznają oni także małżeństw,
ale nie wiemy czy to prawda.
Molennę udało nam się zobaczyć tylko z zewnątrz, gdyż była zamknięta.
Kilka kilometrów dalej w części miejscowości Malesowizna znajdują się
ruiny młyna wodnego , a także punkt widokowy z którego można podziwiać
pofałdowany terenów Suwalszczyzny. Miejsce to nazywa się Turtul.
Resztę dnia za namową naszej gospodyni spędziliśmy nad jeziorem Hańcza
w miejscowości Stara Hańcza. Znajduje się tu mała plaża (trochę
piasku) dość mocno zatłoczona, jednakże woda bardzo czysta
( wporównaniu z Wiżajnami) , ale i chłodniejsza.
Są tu również ruiny starego dworu jak i dobrze opisana ścieżka
dydaktyczna. W tej okolicy znajduje się stosunkowo więcej kwater z
możliwością noclegów.