Następny dzień rozpoczęliśmy od zwiedzania okolicy. Na pierwszy ogień poszło "Głazowisko Bachanowo" - kilka dużych i sporo mniejszych kamieni mocno już zarośniętych trawą. Ale na szczęście udało nam się znaleźć ścieżkę nad rzekę "Czarna Hańcza" i to miejsce okazało się magiczne. W tym zakątku rzeka wygląda bardziej jak rwący potok a soczysta zieleń roślinności dopełnia piękna tego punktu naszej wycieczki.