Na dworcu spotkaliśmy grupę emerytów (60 – 70 lat) którzy wybierali się do Sfax, a potem dalej na południe. Rozmawialiśmy tam z Juliet która opowiedział nam na czym ta wycieczka polega, a mianowicie w dwadzieścia „babć i dziadków” z Marsylii umyśliło sobie tramping po Tunezji. Znaleźli przewodnika , przylecieli na własną rękę do Tunisu i zwiedzali z plecakami i walichami, autobusami i pociągiem Tunezje. Niestety nie mieli w planie El Jem
i pożegnaliśmy się w pociągu. Bilet warto kupić od razu powrotny – taniej.
My płaciliśmy 7 TND za 1 os. dorosłą. Niestety ulgowe dla dzieci tylko w jedną stronę i powrotny trzeba kupić na miejscu. Na peron wpuszczają dopiero na 10 min. przed przyjazdem pociągu. Dojazd pociągiem około 1,5 godziny . W pociągu Ok. nawet jest jeżdżący barek.
Po wyjściu z dworca EL Jem ukazał nam się widok małego zaniedbanego miasteczka, z wielkim podobno lepiej niż Coloseum zachowanym amfiteatrem. Warto być rano 8.00- 10.00 Nie ma jeszcze wycieczek autokarowych dla których jest to jeden z przystanków.
Amfiteatr jest ogromny 149 x 124 x 36 m wybudowany w III w n.e. Według legendy służyło również jako twierdza dla berberyjskiej księżniczki Al.- Kahina przed atakiem arabów
Bilet do Koloseum obejmuje również ( lub obejmował ) także Zwiedzanie Mussee Archeologique z ruinami willi rzymskich ( jedna odbudowana całkowicie) z ciekawymi mozaikami i przedmiotami dokumentującymi życie starożytnych Rzymian w Afryce.
Było to miejsce całkowicie bez turystów i może dlatego kustosz, który okazał się profesorem archeologii z Tunisu oprowadził nas i opowiadał o życiu i zwyczajach z tamtego czasu Znajduje się ono na uboczu EL Jem przy drodze na Sfax , na odwrotnej stronie biletu do amfiteatru jest mapka .