Odwiedzamy najbardziej litewską w Polsce miejscowość Puńsk - 80% to
Litwini. Po litewsku mówi się tutaj na ulicach, w sklepach, msze św. w
kościele też po litewsku. Zwiedzamy kościół Najświętszej Maryi Panny
(1877-1881) , a najciekawszym dla nas miejscem okazało się przy
parafialne muzeum, gdzie można zobaczyć jak przystrajane jest miejsce dla
nowożeńców na tradycyjnym weselu, jak przebiega cały proces tkania
od przygotowania lnu do gotowych wyrobów.
Pani kustosz jest naprawdę zaangażowana w opowieści o parafii,
zwyczajach i całej kulturze tego regionu. W sklepie zaopatrzyliśmy się
w sękacz i mrowisko. Rozczarowaniem był skansen wsi litewskiej.
Po pierwsze był zamknięty , a po drugie chaty pokryte były ... niebieską folią.
W drodze powrotnej na kwaterę zatrzymaliśmy się na kąpielisku w
Becejłach. Jest ono super zrobione: przebieralnie, sanitariaty ,
prysznice, zadaszona wiata dla tych co nie lubią opalać się na "heban",
dwie małe zjeżdżalnie , pomosty, wypożyczalnia rowerów wodnych i
kajaków ( 6 zł/ 1 godz) , parking free.