Nocleg mieliśmy u Litwinów mieszkających w Polsce. Pensjonacik bardzo przyjemny,w odległości 50 m po drugiej stronie ulicy jeziorko z pomostem. 80 letni ojciec właścicielki za każdym razem gdy przechodziłem koło jego ławeczki na której siedział cały dzień i obserwował co dzieje się na ich posesji, wołał za mną "Ty pieronie" - gotka śląsko znał dobrze bo gdzieś na śląsku siedział za kratkami ( problemy narodowościowe) kilka dobrych latek. Była to nasza baza wypadowa do odwiedzania miejsc na Litwie.